Nie należę do nikogo
Nie kupię fałszywej idei
I tak łatwo nie dam się omamić
Tak wiele rzeczy błyszczy zbyt mocno, aby ukryć swoją pustkę
Szukasz szczęścia,dobra dla mnie i dla siebie
Czy tylko chcesz mnie użyć
Użyć i rzucić w kąt jak zabawkę
Jak rzecz, która nie spełnia oczekiwań.
Walczę z tym każdego dnia
W każdej chwili ktoś chce mnie kupić
Wyłączam ekran, nie oglądam informacji
Nie chcę tego co nie daje szczęścia
Wasze zegary zaczynają
odmierzać upadek tego
co we mnie zaczyna odrastać
Czuję zapach waszego końca
Nie wybieram fałszu i złudzeń
Nie można mnie kupić bo potrzebuję zbyt mało